Wzrost obaw o potencjalne zmiany polityczne w Polsce, wynikające z sondaży wyborczych, wpłynął na obawy wielu kierowców dotyczące potencjalnego skoku cen paliwa. Wiele stacji benzynowych już w niedzielne popołudnie doświadczyło braku zapasów paliwa. Jednym z takich miejsc jest stacja Orlenu znajdująca się przy drodze do Zakopanego, gdzie jedynym dostępnym rodzajem paliwa jest teraz gaz LPG. Zarówno benzyna, jak i olej napędowy są wyprzedane, a pracownicy oczekują na kolejną dostawę.
W ostatnich dniach na tej zakopiańskiej stacji Orlenu ceny paliwa były najniższe. Zarówno za litr diesla, jak i benzyny 95-oktanowej kierowcy płacili po 5,99 zł. Inne stacje miały nieco wyższe ceny – różnica wynosiła od kilku do nawet kilkunastu groszy na litrze.
W niedzielę około godziny 14 paliwo na tej stacji Orlenu się skończyło i nadal nie jest dostępne w poniedziałkowy dzień po wyborach. Na wszystkich dystrybutorach na stacji umieszczono informacje o „awarii”. Jednocześnie na pylonie, który informuje kierowców o aktualnych cenach na stacji, wyłączono wszystkie wyświetlacze z wyjątkiem tego informującego o cenie gazu LPG.