Fundacja Zwierząt Podhala niedawno udostępniła na swoim oficjalnym profilu wiadomość dotyczącą interwencji, która odbyła się w jednym z gospodarstw rolnych w Białce Tatrzańskiej. W komunikacie ujawniono, że zwierzęta były tam trzymane w bardzo złych warunkach.
To nie jest pierwszy raz, kiedy ta lokalna organizacja broni praw zwierząt musi interweniować w tym konkretnym miejscu. Niewiele ponad rok temu, Fundacja już tam była i działała, co pokazuje, że jest to kolejna taka akcja ratunkowa przeprowadzona w tym samym gospodarstwie w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy.
Oficjalne sprawozdanie z interwencji dostępne jest na stronie internetowej Fundacji Zwierząt Podhala. W dokumencie można przeczytać, że w kwietniu 2022 roku ta sama fundacja przeprowadziła interwencję w tym miejscu. Akcja zakończyła się odebraniem siedmiu zwierząt. Na wniosek wyższej urzędniczki gminy, na miejscu pozostało kilka psów – samców i dwie suczki. Urzędniczka zobowiązała się monitorować sytuację na farmie pod nadzorem lekarza weterynarii z Powiatowej Inspekcji w Nowym Targu.
Interesujący jest fakt, że ta sama urzędnik mieszka tylko 200 metrów od gospodarstwa. Mimo to, jak się okazało, nie dotrzymała swojego słowa i nie sprawdzała warunków zwierząt. Informacje oraz materiały pokazujące obecną sytuację na farmie zostały udostępnione przez fundację dzień wcześniej.